Kupuj gdy leje się krew Ale bez pośpiechu Puls Biznesu pb.pl

O wiele lepszą metodą jest szacowanie ryzyka zajmowania pozycji, zarówno w przypadku hossy, jak i tendencji spadkowej. Taki szacunek, poparty przemyślaną strategią otwierania pozycji może dać bardzo dobre rezultaty. A dane wskazują, że w ciągu ostatnich 17 lat mieliśmy do czynienia z czterema długimi i dynamicznymi rynkami byka i sześcioma znacznie krótszymi i mniej dynamicznymi bessami. Ale przecież największe zyski, przekraczające 100 czy 200 proc.

Kupuj, gdy leje się krew czy nie łap spadających noży?

Oczywiście po fakcie bardzo łatwo wskazać kiedy należało kupować gdy lała się krew (czyli łapać spadający nóż) a kiedy nie łapać spadającego noża (czyli stać z boku gdy leje się krew). Dlatego z inwestycyjnego punktu widzenia kluczową sprawą jest nie oszukiwać się i nie trwać w przekonaniu, że mamy plan inwestycyjny czy strategię inwestycyjną jeśli poszczególne decyzje wyjaśniamy przywoływaniem jednozdaniowych reguł. Bo kiedy w piątek w zeszłym tygodniu napłynęły słabe dane z rynku pracy, to inwestorzy i algorytmy nie wnikali w nie zbytnio, rzucając się do sprzedaży akcji, najbardziej bojąc się słowa „recesja”.

Znacznie trudniej jest wykorzystać rynkowe sygnały nadawane w czasie bessy. Jeśli jako definicję rynku niedźwiedzia przyjąć spadek o co najmniej 20 proc., to logicznie rzecz ujmując należałoby czekać na jego znaczne pogłębienie. W trzech na sześć widocznych  na wykresie przypadków strategia taka okazałaby się w pełni słuszna, gdyż bessa odbierała indeksowi naszych największych spółek od 48 do 65 proc. W tych przypadkach zalecenie „kupuj gdy leje się krew” okazywało się nieskuteczne i prowadziło do strat.

Dlatego cała ta globalna wyprzedaż jest interpretowana jako próba wymuszenia przez rynek głębszych, niż były oczekiwane obniżek stóp procentowych i kosztów kredytu przez FED. A te, jak wiadomo, napędzają nie tylko gospodarkę, ale nawet mocniej – giełdę. Jego zdaniem gwałtowne wahania na rynku akcji pokazują, że inwestorzy z większym dystansem powinni podchodzić do różnych rynkowych przewidywań. Wtóruje mu Brett Ryan, starszy ekonomista Deutsche Bank USA przekonując, że nowe dane o amerykańskim rynku pracy można wciąż interpretować na wiele sposobów. W swoim komentarzu napisał, że „ten raport nadal opowiada tę samą historię o rynku pracy, podtrzymywanym przez brak zwolnień, w przeciwieństwie do silnego zatrudnienia.

Paweł Dobosz i 100 mln EUR na start-upy

Dr Adam Drozdowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset, dodaje, że “jak leje się krew, to jest najlepszy czas do kupowania”. – Zwykle jest wyższa stopa zwrotu z takich inwestycji. Posiedzenie Banku Rosji Zakład jest utrzymywany na tym samym poziomie Część inwestorów boi się wszystkiego, inni nie kupują, bo już stracili. To lepszy czas niż kupowanie na szczycie, ale warto wchodzić małymi kroczkami. Nie inwestujmy w jednym strzale, tylko rozłóżmy portfel na tygodnie czy miesiące – wyjaśnia.

  • – Zwykle jest wyższa stopa zwrotu z takich inwestycji.
  • Do tej drugiej sytuacji doszło w 2023 r., gdy mieliśmy do czynienia z niedoszłym bankructwem kalifornijskich banków.
  • A tymczasem z powodu pogody anomalii w lipcu nie mogło pracować 436 tys.
  • Inwestowanie jest ryzykowne i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału.
  • Co więcej, robiąc zakupy w momencie gwałtownych spadków musimy przeznaczyć na to na odpowiednią kwotę, licząc się z tym, że spadki mogą potrwać znacznie dłużej i mogą być bardziej dotkliwe.

Rynek magazynowy prosi się o nowe inwestycje

Tak więc dla inwestora stosującego tę zasadę wraz ze wzrostem negatywnych nastrojów na giełdzie pojawiają się coraz lepsze okazje do zakupu. Samo kupowanie w momentach rynkowej paniki nie daje gwarancji, że szybko na nich zarobimy. Natomiast, jeżeli spojrzymy z punktu widzenia długoterminowych inwestycji, to wyprzedaż na rynku akcji zazwyczaj okazuje się dobrym momentem do kupna funduszy inwestujących w akcje.

  • “Krwawy poranek na europejskich parkietach” – napisał Jacek Rzeźniczek z branżowego serwisu Stooq.pl.
  • Wartość tej inwestycji BYD wzrosła do ponad 9,5 miliarda dolarów zeszłego lata, zanim Buffett zaczął sprzedawać akcje chińskiej spółki.
  • I tak wciąż lepsza okazuje się strategia „kup i trzymaj”.
  • Marcin Iwuć natomiast opowiada o strategii “trzech portfeli”.
  • Dobrą ekspozycję na ten kraj dają akcje chyba jedynej gruzińskiej spółki notowanej na giełdach zagranicznych, czyli Bank of Georgia.

To z jednej strony ogranicza potencjał zysku, z drugiej zaś naraża ich na ryzyko poniesienia strat, gdy tendencja się zmienia. Opóźnienie reakcji, czyli decyzji o sprzedaży akcji, gdy zaczynają tracić na wartości jest jednym z największych „grzechów” większości inwestorów. W efekcie ryzyko związane z kupowaniem akcji po długotrwałej zwyżce ich kursów jest porównywalne z ryzykiem mocno krytykowanej strategii łapania dołka, czyli kupowania po dłuższych lub głębszych spadkach. Można wręcz zaryzykować tezę, że ryzyko otwierania długiej pozycji zwiększa się wraz z „dojrzewaniem” tendencji wzrostu cen, niebezpieczeństwo związane z kupowaniem przecenionych akcji maleje zaś w przypadku powiększania się skali spadku notowań papierów. Oczywiście w obu przypadkach sztuka polega na właściwym oszacowaniu tego ryzyka oraz potencjału dominującej tendencji i zastosowaniu odpowiedniej strategii pozwalającej to ryzyko minimalizować i zwiększać szanse na osiągnięcie zysku. Szacowanie potencjału każe prognozować zachowanie rynku w przyszłości, co jest sztuką równie trudną, jak zawodną.

Kiedy kupować akcje na giełdzie? Gdy leje się krew, ale bez pośpiechu

Przyszła emerytura, a portfel ofensywny pozwala na testowanie naszych bardziej ryzykownych pomysłów – twierdzi. Kupuj, gdy leje się krew – to znane powiedzonko giełdowe oznacza, że najlepsze okazje inwestycyjne pojawiają się w trakcie i po krachu. Podobnie jak w sklepie – najlepsze okazje cenowe trafiają się na wyprzedaży.

Z punktu widzenia Rosji eskalacja konfliktu z Gruzją mogłaby być sposobem na wywołanie wzrostu napięcia w tym Aktualizacja rynku 25 października Przed nami tydzień dużych zarobków, niższa cena USD istotnym dla tranzytu kaspijskiej ropy rejonie (rurociąg BTC), co mogłoby przyczynić się do zahamowania trwającego od miesiąca spadku cen ropy naftowej. Jeśli takie byłyby intencje Rosji, to na razie podjęte działania okazują się zupełnie nieskuteczne. W chwili, gdy piszę te słowa baryłka kosztuje 115,8 dolara. Dosyć naturalnym celem obecnej zniżki cen ropy wydaje się być poziom nieco poniżej 110 dolarów. Do hipotetycznego dołka obecnej fali wyprzedaży na ropie wydaje się być dosyć blisko, co sugeruje, że również ceny akcji rosyjskich spółek mogą zbliżać się do dna trwającej od maja wyprzedaży, podczas której indeks RTS stracił do piątku już 31 proc. W każdym razie kluczowy zaznaczona na poniższym wykresie strefa – nomem omen – oporu na głównym rosyjskim indeksie znajduje się o 25 proc.

Nie oznacza to, że miliardernie widzi potencjału w sektorze paliowym, bo sukcesywnie skupuje akcje OccidentalPetroleum (OP). Tym razem kupił ponad 17,35 mln akcji, zwiększając o blisko 9 proc.swoją pozycję w naftowej spółce. Zresztą pakiet Chevronu wciąż wart był 21,6 mld dol., o ok. 8 mld więcej Bitcoin Cash – ABC, Litecoin 18/10/19 niż OP. W ujęciu procentowym zwiększył swojąpozycję na akcjach Hawlett-Packard (15,8 proc.) i sprzedał resztę pakietu akcji tajwańskiego producenta półprzewodników TSMC. Stara cyniczna giełdowa zasada głosząca “kupuj, gdy leje się krew” nie precyzuje niestety co należy kupować.

Dodał też akcje dużego gracza w sektorze, czyli kalifornijskiego banku Wells Fargo. Od zawsze główna uwaga skupia się na portfelu BerkshireHathaway, największym pod względem wartości aktywów wśród prywatnych inwestorów, a kierowanym przez Warrena Buffetta. Portfel holdinguinwestycyjnego był wart 325,1 mld dol. Nieco o kondycji Berskshire dowiedzieliśmy się po „Woodstockudla kapitalistów”, a teraz znamy więcej szczegółów o inwestycji firmy. To tylko jeden z przykładów, jak zawodne może okazać się postępowanie zgodne z regułą „kupuj, gdy leje się krew”.

Giełdy toną w czerwieni. Co zrobić z pieniędzmi, gdy “leje się krew”?

Zwiększył nieco pozycję w Occidental Petroleum oraz u dystrybutora gazu w Nevadzie spółce Southwest Gas Holdings. Natomiast o blisko 94 proc.zredukował pozycje w spółce Herc Holdings, oferującej narzędzia i sprzętbudowalny na wynajem. Buffet sprzedał więc około 35 milionów akcji Chevrona i tym samym zredukował swoją pozycję w spółce o 18,7 proc.

Jednozdaniowe zasady inwestycyjne (ale także biznesowe czy związane z finansami osobistymi) są popularne z dwóch istotnych powodów. Wszyscy lubimy proste rozwiązania, które pogłębiają wiarę, że duży sukces jest w naszym zasięgu (tylko nauczymy się mówić dość). Potrzeba przekonania, że rozumiemy co się dzieje na świecie, potrafimy przypisać przyczynę każdemu sukcesowi i porażce jest bardzo silna i jesteśmy gotowi drastycznie upraszczać rzeczywistość by tę potrzebę zrealizować. W czasie ostatniej bessy indeks WIG spadł z poziomu blisko 68 tys. W tym czasie było z pewnością wiele „krwawych” momentów, a jednak inwestor, który próbowałby je wykorzystać, w większości przypadków nie wyszedłby na tym dobrze.

Autorstwo powiedzenia „kupuj, gdy leje się krew” przypisuje się Nathanowi Rothschildowi, który w czasach napoleońskich stał się najpotężniejszym bankierem w Anglii. Miał on zalecić kupno przecenionych papierów wartościowych w przededniu bitwy pod Waterloo. Oczywiście dzisiaj powiedzenie nie ma już nic wspólnego z rozlewem krwi, to po prostu zalecenie, by kupować, gdy rynek paraliżuje strach. Poniższy wykres obrazuje skumulowane zyski jakie dała strategia “kup i trzymaj” oraz strategia “kupuj po krachu”. Pozostawanie przez długie okresy czasu w gotówce powoduje, że inwestor stosujący strategię „kupuj po krachu” nie bierze udziału w znacznych wzrostach wycen jakie mają miejsce przed kolejnym krachem.

I podkreśla, że swoją wartość “bezpiecznej przystani udowodniły obligacje, co zbiegło się w czasie ze zwrotem w kierunku łagodniejszej polityki monetarnej w Polsce”. – Dobrze zdywersyfikowany portfel powinien zawierać zarówno obligacje, jak i spółki defensywne, które w mniejszym stopniu reagują na zawirowania rynkowe – ocenia. W przypadku inwestowania ryzyko związane jest z tym, że proste zasady inwestycyjne zastąpią spójny plan inwestycyjny. Inwestor będzie de facto praktykował coś w rodzaju handlu intuicyjnego, który przez pewien czas może być zyskowny (zwłaszcza w okresie rynku byka) a będzie przekonany, że ma strategię inwestycyjną.

Kupując gwałtownie taniejące akcje nigdy nie możemy być pewni tego czy spadki nie będą postępować i nie wiemy w jakiej fazie trendu spadkowego tak naprawdę się znajdujemy. Każdy, kto stosuje tak wysoce spekulacyjną strategię liczy na to, że uda mu się “wstrzelić w dołek cenowy”, ale w praktyce jest to niezwykle trudne i zdarza się mało komu. Inwestor “kupujący panikę” w swoim kontrariańskim podejściu liczy na to, że akcje kupione po niższych cenach, w szczycie rynkowych spadków i negatywnych nastrojów, szybko powrócą do wzrostów i co najmniej odreagują wcześniejszą przecenę.

Osiągają ci inwestorzy, którzy odważą się i mają szczęścia kupować w dołku, czyli na styku bessy i hossy. To, że hossa jest znacznie bardziej bezpiecznym okresem do inwestowania, jest oczywiste. Pod warunkiem, że nie dokonuje się zakupów, gdy indeksy wzrosły już o 100, czy 150 procent i oczekuje, że zwiększą swoją wartość o drugie tyle. Dane historyczne wskazują też, że rynek daje wystarczająco wyraźne sygnały do zajmowania długich pozycji. Wydawałoby się, że najwięksi sceptycy powinni przekonać się do kupna akcji po wzrostach sięgających 50 proc.

Forex Trading

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *